CYKADY 2008
Sonet o drodze do Zamczunia
jazda samochodem przez Kretę
to fascynujące zajęcie
przygoda na każdym zakręcie
stwarza do zachwytu podnietę
zachłyśnięty pięknym widokiem
patrzę w prawo a zjeżdżam w lewo
nieomal na przydrożne drzewo
podniety stają się amokiem
pojawiła się nazwa Sfaka
stąd do Mochlos przez Kastri wiedzie
kamienna droga byle jaka
pełni zachwytu dla siedziby
zapomnieliśmy o obiedzie
dumając co by było gdyby...
Kreta, 25 lipca 2008
Sonet z kwiecistymi kartkami
w środku chłód na zewnątrz gorąco
od morza lekki wiatr przychodzi
i zbocze jak może tak chłodzi
tę bryzę traktujemy drwiąco
na tarasie z winną pergolą
piec do wypieku chleba stoi
bezużytecznie niepokoi
brak powitań chlebem i solą
w Mochlos na obiad choriatiki
bez znajomości gramatyki
straszy zestaw pełnych talerzy
o Annach pamiętać należy
więc kartki z kwiecistym motywem
zapełniam wznosząc toast piwem
Kreta, 26 lipca 2008
Sonet o psuciu zła humorem
całkiem przypadkowy kierowca
wymienił pękniętą oponę
a ze względu na jego żonę
nie spełniłem roli pechowca
To Bogazi to restauracja
z widokiem na wyspę i morze
w niej często o wieczornej porze
brzmi rzewnych melodii wibracja
na gitarze i na buzuki
greckie songi wyśpiewywali
dwaj wzięci mistrzowie tej sztuki
powrót przez głazy był horrorem
ale wyszliśmy z tego cali
zło traktowaliśmy humorem
Kreta, 27 lipca 2008
Sonet z zupą rybną na spanie
Jorgos Haruli w Nikolaos
wstawił nam zapasowe koło
swojski typ więc było wesoło
połknąłem Agios wyszedł chaos
z powrotem zwiedzaliśmy plaże
nawet z małą próbą kąpieli
tu skała tam piasek się bieli
przypadek najlepszą nam wskaże
po zupie rybnej sen kamienny
być może przed wypatroszeniem
ryba zjadła środek nasenny
wieczorem gdy milkną cykady
gwiazdy migają zaproszeniem
do astronomicznej biesiady
Kreta, 28 lipca 2008
Sonet z życzliwością na plaży
Grecy na ogół są życzliwi
chętnie wymieniłbym z nazwiska
tego z którego humor tryska
także niczemu się nie dziwi
sprawdzam zwrot „nie udawaj Greka”
kiedy odezwać się nie mogę
przestępuję z nogi na nogę
i czuję jak czas mi ucieka
z wyborem plaży są kłopoty
przeważa kryterium czystości
a nie silnikowe obroty
chcemy być tam gdzie morza szumy
bez reklamowych okropności
jesteśmy sami – znikły tłumy
Kreta, 29 lipca 2008
Sonet o chwilach bezpowrotnych
nie piszę wcale pamiętnika
tylko wymieniam doświadczenia
zwyczajnie bez zauroczenia
choć urok sam z formy wynika
kiedy po morzach żeglowałem
niebo oglądałem w potrzebie
takiej ilości gwiazd na niebie
jak nad Kretą nie dostrzegałem
tutaj dwadzieścia sześć lat temu
„Obrazek z Krety” napisałem
teraz jest inny sens problemu
pod wpływem nowych wrażliwości
do tamtych chwil powrócić chciałem
lecz nie ma takiej możliwości
Kreta, 30 lipca 2008
Sonet przy zakręcie na Mochlos
kilka plaż w ciągu jednego dnia
duże fale są czasem brudne
pływanie w tych warunkach trudne
wracamy do oliwnego pnia
po drodze „TABEPNA – NATURAL”
cyrylica z łaciną – mity
bo „the only one in Lasithi”
obok cerkiewka i sina dal
produkty biologicznie czyste
wszystkim tę knajpę polecamy
sprawdziliśmy – to oczywiste
drobne akcenty artystyczne
kuszą przy wejściu zamiast bramy
miejsce na obiad fantastyczne
Kreta, 30 lipca 2008
Sonet o ucieczce z klasztoru
ponieważ plaże były brudne
pojechaliśmy do klasztoru
droga pod górę do oporu
a w efekcie wrażenie nudne
gruby mnich nas nie zauważył
w portierni dozorca coś czytał
nie drgnął i o nic nie zapytał
może nas z duchami kojarzył
w bramie pojawił się mnich chudy
potraktował nas obojętnie
koty wskoczyły do psiej budy
byliśmy w towarzystwie Włochów
ci spojrzeli na nas pojętnie
wycofaliśmy się bez szlochów
Kreta, 30 lipca 2008
Sonet o sennych myślach Szwejka
zawsze byłem żeglarskim Szwejkiem
nie wiedziałem gdzie się znajduję
i w którym kierunku żegluję
ale nie plamiłem się lękiem
z opresji jakoś wychodziłem
dzięki Bogu i Neptunowi
pomagał mi też instynkt sowi
nocą nigdy nie zabłądziłem
patrzę na rozhuśtane morze
siedzę na kamienistej plaży
i marzę o tamtym ferworze
moje marzenia są daremne
słońce niemiłosiernie praży
i myślenie staje się senne
Kreta, 31 lipca 2008
Sonet z moim niecnym statusem
unikam kontaktów z innymi
bo mam swoje własne powody
inni myślą że dla wygody
wciąż nie chcę spotykać się z nimi
żeby się z tego wytłumaczyć
nie muszę pisać życiorysu
ani też wymyślać kryzysu
tego nie mogą mi wybaczyć
w życiu publicznym chcę wybierać
sprawy a nie ideologie
o wartości mogę się spierać
wypijam sok pomarańczowy
z tymi którym obce są fobie
mam status wielonarodowy
Kreta, 1 sierpnia 2008
Sonet z mentalnością herosów
beznadziejny zryw zniszczył miasto
ale przybyło bohaterów
przybywa ich wciąż dla orderów
ciasno w tym gronie aż kłębiasto
w innym miejscu na małej łące
utworzono konfederację
która biedę i degradację
przemieniła w państwo kwitnące
jesteśmy w Grecji która przeszła
także różne koleje losu
od dyktatury do chaosu
mentalność jednak pozostaje
chociaż zmieniają się zwyczaje
epoka herosów odeszła
Kreta, 1 sierpnia 2008
Sonet o przydrożnych kapliczkach
człowiek który pod oknem trzyma
psa bez przerwy szczekającego
nie ma w sobie nic szlachetnego
na świat patrzy złymi oczyma
pogoń za czymś mnie już nie bawi
mam tyle czasu ile trzeba
i zapewnioną kromkę chleba
a reszta sama się objawi
Kreta ma górskie drogi kręte
przy zakrętach stoją kapliczki
dla tych którzy się pośpieszyli
żywi wciąż pędzą – niepojęte
pies szczeka na końcu uliczki
stop! odwrót! szkoda każdej chwili
Kreta, 2 sierpnia 2008
Sonet z brzuchem o intuicji
świat bywa brzuchem odczuwany
„serce ma swe uzasadnienia
które nie znają zrozumienia”
Blaise Pascal (cytat zrymowany)
tytuł książki „Decyzje brzucha”
Barbara namiętnie czytała
i bez przerwy mi cytowała
teraz ja czytam – ona słucha
Gerd Gigerenzer jest autorem
i psychologii profesorem
a więc trafnym obserwatorem
trzyma w napięciu – fascynuje
już wierzę że brzuch decyduje
bo co ma szkodzić to przeczuje
Kreta, 3 sierpnia 2008
Sonet z ławeczką i rozsądkiem
przed każdym domem jest ławeczka
na której siedzą staruszkowie
patrzą milczą – w zgubionym słowie
tkwi przed wiecznym czasem ucieczka
ci ludzie są młodsi ode mnie
a mimo to już bardzo starzy
każdy z nich pewnie o czymś marzy
niestety często nadaremnie
w Ierapetra trochę Wenecji
spotkaliśmy na skraju portu
ale żadnych śladów Helwecji
może i lepiej bo porządek
nuży – nie szukamy komfortu
bliższy nam jest grecki rozsądek
Kreta, 4 sierpnia 2008
Sonet z autonomią cech własnych
nie chcę się wcale dopisywać
do czyichś wątpliwych osiągnięć
by nie tłumaczyć własnych potknięć
i na innych konto je zbywać
złe czy dobre – moje jest moje
taki jestem bo chcę takim być
znam swe wady – muszę z nimi żyć
nawet gdy tworzą paranoje
co jest absurdem a co prawdą
to tylko sprawa komentarza
który zło na dobro przetwarza
co jest zaletą a co wadą
i czy podane przeciwności
mają pokrycie w realności
Kreta, 5 sierpnia 2008
Sonet o sprawach oczywistych
z żeglarstwem jest tak jak z harcerstwem
w pewnym wieku kończy się sprawa
bo życie to nie jest zabawa
mająca związek z bohaterstwem
żeglarz samotnie Horn opływa
piszą o nim wszystkie gazety
ale wkrótce milczą niestety
bohater problemy przeżywa
trwa urodzaj na bohaterów
za dużo jest także artystów
i dziennikarskich maruderów
świat jednak na korzyść się zmienia
pomimo zwątpień pesymistów
normalność nie znosi zwątpienia
Kreta, 5 sierpnia 2008
Sonet o świecie rozszczekanym
motory warczą a rzępoły
na skrzypcach i buzuki grają
psy na uwięzi ujadają
„hej hej sokoły... góry doły”
w naszym KastRI na zboczu góry
te odgłosy nie przeszkadzają
bo ledwie do nas docierają
w środku cisza – chronią nas mury
jednak sobie nie wyobrażam
abym mógł mieszkać tam na dole
hodowców psów tym nie obrażam
nie życzę psom by wyzdychały
lecz aby spały gdzieś w stodole
i dużo do jedzenia miały
Kreta, 6 sierpnia 2008
Sonet z odrodzonym ogrodem
dom jest ogrodem otoczony
kiedyś tutaj rosły warzywa
teraz trawa choć nie pokrzywa
to wygląda na zapuszczony
od naszego tutaj pobytu
widać efekty pielęgnacji
kwiaty pachną podczas kolacji
są składnikami apetytu
koguty pieją u podnóża
cykady rozpoczęły koncert
nocą rozkwitła pierwsza róża
hibiscus otwiera swą czerwień
nie brak innych łacińskich ofert
które składa soczysta zieleń
Kreta, 7 sierpnia 2008
Sonet zgubiony w zawiłościach
człowiek który utracił miłość
znajduje się na krańcu życia
gdy ją odzyskuje z ukrycia
popada od nowa w zawiłość
Barbara czyta mi fragmenty
które sam już kiedyś czytałem
w innym języku odbierałem
je jako miałkie sentymenty
są rzeczy nieprzetłumaczalne
na przykład po polsku „myśl zrobić”
to byłoby całkiem fatalne
na plaży Tholos w tłumaczeniu
nawet kamienie można „drobić”
śmiech niknie w zgubionym znaczeniu
Kreta, 7 sierpnia 2008
Sonet z przydrożnym ostrzeżeniem
kapliczki upamiętniające
przy drogach śmiertelne wypadki
na Krecie to widok nierzadki
bo one są ostrzegające
każdy kierowca który widzi
taką małą budkę z krzyżykiem
nie zbywa tej sprawy unikiem
i z nieporadności nie szydzi
niektóre dowody pamięci
poszarzały – czas je przybrudził
duchy z nich nawet poznikały
osoby które je stawiały
już nie żyją – nikt się nie trudził
odnawianiem bo śmierć nie nęci
Kreta, 7 sierpnia 2008
Sonet o cieniach na szczytach gór
dwie najbardziej znane postacie
jedna w decyzjach ekstremalna
a druga karykaturalna
obie na tym samym etacie
nie chodzi tutaj o zagadki
ale o zwrócenie uwagi
że król też czasem bywa nagi
po sukcesach przychodzą wpadki
świtem kiedy gwiazdy znikają
niebo nad morzem się czerwieni
o szóstej już cykady grają
„kudłate myśli” przenikają
od pierwszych słonecznych promieni
na szczytach gór cienie zostają
Kreta, 8 sierpnia 2008
Sonet z soboty na niedzielę
nie wiem od czego to zależy
że w sobotę wszędzie jest cicho
z dołu nie wrzeszczy żadne licho
dzwon milczy na cerkiewnej wieży
na ogół sobotnie uciechy
europejskiej cywilizacji
zmuszają mnie do izolacji
chociaż toleruję jej grzechy
odgłos podobny do kwakania
nie do zidentyfikowania
przypomniał mityczne potwory
a może to były kaczory
czyli zjawisko mrocznej pory
nie do zmitologizowania
Kreta, 9 sierpnia 2008
Sonet o walorach niedzieli
europejska cywilizacja
zrodziła się właśnie na Krecie
czytaliście o tym więc wiecie
potem przyszła chrystianizacja
teraz w sąsiedniej wiosce dzwony
wzywają wiernych do modlitwy
i do wytchnienia od gonitwy
cały parów jest obudzony
jaszczurki na ścianach sypialni
ponoć wyłapujące muchy
nie dodają wcale otuchy
olbrzymie pająki w jadalni
stworzenia z wyglądu potworne
są pożyteczne i pokorne
Kreta, 10 sierpnia 2008
Sonet z głosem Wolnej Europy
Barbara znów karty układa
mówi że pasjans nie wychodzi
ale to nikomu nie szkodzi
nawet złorzeczyć nie wypada
to samo – zaleta i wada
powietrze raz parzy raz chłodzi
a woda raz soli raz słodzi
natura się skrada jak dada
z przeciwległej wioski Torloti
wymawianej z akcentem na „ti”
dobiegają nas modły popa
akompaniują mu cykady
zagłuszające dla zasady
ten głos brzmi jak Wolna Europa
Kreta, 10 sierpnia 2008
Sonet ze zgubioną tabletką
wypadła mi tabletka z puszki
gdzieś leży pod łóżkiem na boku
jeśli odnajdę ją po roku
to połknę ją z listkiem pietruszki
kiedyś na Hydrze po dwóch latach
swoją wizytówkę znalazłem
też pod łóżkiem – ledwo tam wlazłem
leżała w kurzu a nie w kwiatach
z tego wynika że sprzątanie
nie należy do specjalności
heleńskich przybytków dla gości
to nie dowód opieszałości
lecz raczej cecha mentalności
niech to między nami zostanie
Kreta, 10 sierpnia 2008
Sonet z pamięcią o mym Dziadziu
swego Dziadka wspominam chętnie
bo zauważam że mi służy
to co mi Jego pamięć wróży
opowiadam o tym namiętnie
znów muszę pisać o tej pszczole
która mnie wtedy użądliła
kiedy mnie Matka urodziła
do dziś pozostał ślad na czole
Dziadziuś powiedział „jak przeżyje
to na pewno będzie poetą”
i co? wiersze nie są niczyje!
„o czymś i o niczym” wciąż piszę
„co nie jest wadą jest zaletą”
Jędrzeja Bednarskiego słyszę
Kreta, 10 sierpnia 2008
Sonet o księżycowej nocy
wyszedłem wieczorem na taras
zbocze góry pachniało miodem
od morskiej mgły powiało chłodem
i cykady zamilkly naraz
księżyc świecił jedną połową
druga pozostawała w cieniu
wnet zniknął cały w okamgnieniu
zostałem z widocznością płową
widok odkrył plamkę czerwoną
to statek płynął lewą stroną
światło wolno się przesuwało
księżyc wrócił morze szumiało
na niebo pełne gwiazd spojrzałem
do bycia tam wciąż nie dojrzałem
Kreta, 10 sierpnia 2008
Sonet z językiem esperanto
język esperanto po latach
pokazuje problem odwieczny
dla obcych jest bezużyteczny
a dla swoich niknie w zaświatach
na esperanto z każdej mowy
można szybko tekst przetłumaczyć
odwrotnie daje się wypaczyć
gdyż zasób wyrazów jest płowy
moje w tej sprawie doświadczenia
mówią nie tylko o łatwości
ale także o zawiłości
dobrze że ten język poznałem
tysiące wierszy napisałem
źle bo czuję ograniczenia
Kreta, 10 sierpnia 2008
Sonet o tym co bym napisał
co bym napisał gdybym umiał?
kilka wierszy może poemat
gdyby mi się nawinął temat
którego kontekst bym zrozumiał
jakiś traktat filozoficzny
umieściłbym w repertuarze
wszystko to co piszą pisarze
na przykład tekst publicystyczny
póki co stworzyłem biografię
zamieściła ją wikipedia
muszę poprawić ortografię
następny życiorys mam w planie
interesują się nim media
ciężko mi idzie to pisanie
Kreta, 11 sierpnia 2008
Sonet z podnietami w nawiasach
byliśmy w Agios Nikolaos
(godzina jazdy) po gazety
i muszę przyznać że niestety
podniecił nas światowy chaos
„Rosjanie bombardują Gruzję”
to tytuły na pierwszych stronach
w Chinach olimpiada (też w szponach)
Sołżenicyn zmarł (mam aluzję)
Ghadafi chce podbić Helwecję
w Niemczech trwa konflikt socjalistów
(my spokojnie zwiedzamy Grecję)
dzisiaj imieniny Zuzanny
(chociaż nie ślę już do niej listów
to wciąż życzę jej z nieba manny)
Kreta, 11 sierpnia 2008
Sonet o miodowym pejzażu
trawa jest całkiem wysuszona
źdźbła mają nasiona dorodne
kiedy przyjdą opady płodne
na pewno wyrośnie zielona
całe niebo przykryły chmury
ale deszczu z tych chmur nie będzie
zapach miodu roznoszą wszędzie
o dziwo oliwkowe góry
oliwki nie pachną olejem
biblijnym oliwnym ogrodem
lecz naszym śniadaniowym miodem
ten pejzaż z popem dobrodziejem
jest realny choć równy baśni
zapewne też nie brak w nim waśni
Kreta, 12 sierpnia 2008
Sonet z czymś o czym się nie mówi
przy sowieckim ŕ la Veuve Clicquot
panienki dostawały pląsów
kiedy na tle Stalina wąsów
słuchały piosenki „Suliko”
wszyscy w Polsce znali „Katiuszę”
która „na biereg wychadjiła”
śpiewali ją bo ich bawiła
powodów przytaczać nie muszę
potem przyszedł trend na „Karlika”
i „moja droga ja cię kocham”
o Boże jak ten czas umyka
nie kryję że mnie też bawiło
to za czym już teraz nie szlocham
mówi się że tego nie było
Kreta, 13 sierpnia 2008
Sonet o tym kim teraz jestem
zmieniło się wiele w mym życiu
moją ojczyzną jest Helwecja
ukochanym miastem Wenecja
wyspą Kreta gdzie trwam w ukryciu
zdradziłem swą pierwszą ojczyznę
bo każdy emigrant jest zdrajcą
choć się nie czuję winowajcą
to na sercu wyczuwam bliznę
w domu po niemiecku mówimy
na zewnątrz według potrzeb sporu
bo w poglądach się ciut różnimy
mogłem lecz nie chciałem być Niemcem
zostałem Szwajcarem z wyboru
bo tak łatwiej być cudzoziemcem
Kreta, 14 sierpnia 2008
Sonet z pustkowiem po pustkowiu
bez komputera i bez gazet
bez radia i telewizora
bez żadnego informatora
beztroski stan ma wiele zalet
intelektualne pustkowie
trzeba było wypelnić czynem
więc za Marksem i za Leninem
stworzono złudne pustosłowie
po latach kontekst się powtarza
obraz moralności w Pekinie
politycznych złudzeń przysparza
początek się w koniec przemienia
potem ktoś strzela i ktoś ginie
potwory nie mają sumienia
Kreta, 15 sierpnia 2008
Sonet o tabletce już teraz
pod łóżko przypadkiem zajrzałem
moja pigułka gdzieś zniknęła
pewnie jaszczurka ją połknęła
jej brakiem się rozczarowałem
drobny konflikt załagodzony
bo chciałbym oddać auto czyste
a dla Basi to oczywiste
że ten serwis był zapłacony
przy turkusowej plaży Tholos
nadeszła chwila pożegnania
„ostatni…” – pojęciowy kolos
ostatnia kawa tu „po grecku”
gdzieś indziej zwana „po turecku”
rzecz zależy od przekonania
Kreta, 16 sierpnia 2008
Sonet ostatni nieostatni
ostatnie wiadomości z Polski
nie brzmią w tej sprawie jednakowo
że na początku było słowo
naród przechodzi w stan chocholski
ostatnia noc z pełnią księżyca
zachęca do medytowania
bo przychodzą trudne pytania
urok tej nocy mnie zachwyca
ostatni raz słychać cykady
mówi się „czas szybko ucieka”
w Heraklionie samolot czeka
„ostatnio…” – nie ma na to rady
a jednak coś się znów zaczyna
w innym języku tkwi przyczyna
Kreta, 17 sierpnia 2008
» CYKADY 2009
» Kapliczki
» Kastri
» KAstrio 2010
» Kreta 2008
» Mochlos
» Motyl
» Obrazek z Krety
|