Swój wiersz czyta autorka
     
 
Czas, którego jeszcze nie było

Był czas
dzieciństwa głodnego i chłodnego,
lecz bogatego w beztroskie zabawy
w tunelach drapaczy niebotycznej fasoli,
pod baldachimem zieleni splecionych wąsów;
czas bezgranicznego szczęścia
z odkrytego w ziemi kolorowego, szklanego skarbu,
gałgankowych przytulanek
i czarnej rozpaczy po zdechłym kotku.

Czas ten odszedł niepostrzeżenie, bez zapowiedzi,
ale zostawił ciekawość życia.

Był czas
szalonej młodości:
zabaw i tańców,
ukradkowych spojrzeń,
sekretnych spotkań,
wiecznego zakochania, rozczarowań i nadziei.

Odszedł jak nocny złodziej,
ale zostawił ślady.

I nadszedł czas
poważnej stateczności:
licznych obowiązków, trosk i zmartwień o najbliższych.

I ten czas odszedł bez zapowiedzi,
nie znacząc granicy,
ale zostawił poczucie spełnienia.

Jest czas,
którego jeszcze nie było,
który jest.
Czas poczucia samotności wśród tłumu,
obaw o dzień następny.
Czy jeszcze będzie?
Jeśli tak, to jaki? Co przyniesie?

I ten czas odejdzie.
Jawnie i zdecydowanie zaznaczy swoją wolę,
podkreśli ją czarną, grubą kreską,
ale już bez mego udziału.
Dalszego ciągu nie będzie.

Co po mnie zostanie?
Co przetrwa, przekroczy granicę czasu?
Nie wiem.

Grodków, listopad 2003
Czesława Łachut