Sonet napisany po gali

dziś w filharmonii znowu gala
ponownie operowe cacka
smętnych zadziwiają znienacka
w ten sposób zachwyt się utrwala

pomiędzy dwoma filarami
miejsce miałem niesamowite
samopoczucie wyśmienite
z orkiestrowymi brawurami

miła Swietłana Ignatowicz
szczypała moją szorstką duszę
po rosyjsku - dodać to muszę

wyznaję że ze mnie gapowicz
pieniądze w domu zostawiłem
i za szatnię nie zapłaciłem


Zurych, 23 lutego 2010



» REFLEKSJE W STANIE PRZEDOJRZAŁYM