Sonet o zagubionym głosie

chodziłem do logopedysty
i do dwóch pań logopedystek
nie czuję w moich strunach czystek
więc kończy się rola artysty

mój głos przestał być elegancki
niektórzy mówią że wciąż ma wdzięk
że bawi ich mego głosu dźwięk
bo w barwie tkwi nastrój szarmancki

na pewno już nie będę śpiewał
gdy zacznę znów powietrze chwytać
może spróbuję coś przeczytać

mój wspaniały akompaniator
wielki muzyczny ilustrator
tego się po mnie nie spodziewał

Jan Stanisław Skorupski
Zurych, 1 czerwca 2008


do, ut des