Sonet o nastroju ulicy

zagubieni w błądzącym tłumie
jesteśmy cząstką tego tłumu
żadna masa nie ma rozumu
choć każdy z osobna coś umie

przedświąteczny nastrój ulicy
sunie kierunkami obiema
w pogoni za czymś czego nie ma
nadmiar nie przekracza granicy

z konieczności gdy jest nadmiarem
to granica jest przekroczona
lecz ponoć z uczynnym zamiarem

grają orkiestry światła błyszczą
już nieskłóceni mąż i żona
datkami swe sumienia czyszczą


Zurych, 28 listopada 2010






» Więcej światła
» REFLEKSJE W STANIE PRZEDOJRZAŁYM