Sonet o tyrolskim klimacie

słucham o królu Stanisławie
którego książki nie czytałem
bo całkiem o nim zapomniałem
znikł punkt honoru w śmiesznej sprawie

na dachu usiadły dwa kosy
i rozglądają się zdziwione
że śniegi jeszcze nie stopione
milczą - mają zmrożone głosy

nie zdążyłem sfotografować
pierwszego motyla w tym roku
gdzieś przed słońcem zdołał się schować

w przedziale trwa tyrolski klimat
z Ukrainką pełną uroku
radośnie wracamy nad Limmat


Innsbruck, 16 marca 2012

» W Tyrolu



» Cykl sonetów z tyrolskim smakiem
» Refleksje w stanie przedojrzałym