Sonet osnuty zmartwychwstaniem

usnął na wieki i zmartwychwstał
kiedy go wkładano do trumny
z tego powodu chodzi dumny
twierdząc że do śmierci nie przystał

nie wiem czy wierzy w życie wieczne
tu na ziemi z fizycznym ciałem
ale kiedy z nim rozmawiałem
to wypowiadał zdania sprzeczne

"jak się masz?" - "prawie doskonale
tylko mam kłopoty z chodzeniem
lecz śmierć nie ima mnie się wcale"

dolegliwość znosi wytrwale
choć myśli mieszane błądzeniem
kryją za zdrowym bytem żale


Zurych, 26 stycznia 2014
» REFLEKSJE W STANIE PRZEDOJRZAŁYM