|
Sonet z pogrzebowym kankanem zawsze w pierwszym dniu listopada w kościele zapalałem świece polecając boskiej opiece bliskich których wspomnieć wypada dziś siedzę w domu i te dusze są przy mnie - zdałem sobie sprawę kiedy piłem poranną kawę że one włożyły kontusze teraz dumnie nad moją głową fruwają na swoich bułatach a śmierci już nie mierzą w stratach na miotłach wiotkie czarownice podkasują zwiewne spódnice kankan brzmi nutą pogrzebową Zurych, 1 listopada 2014 » Na cmentarzu San Michele w Wenecji » Sonet przed zapalonym zniczem » Sonet pisany na cmentarzu » Sonet z fotografią SMS » Refleksje w stanie przedojrzałym |
|
©2014 Jan Stanisław Skorupski
(jss@skorupski.com) www.skorupski.com design Kilu |