Sonet z wiecznym odpoczywaniem

zmęczone ciała spoczywają
snem wiecznym już w proch obrócone
nad nimi ich dusze stracone
w stanie przezroczystym fruwają

niektóre łączą się z pamięcią
o innych już nikt nie pamięta
ich struna istnienia przecięta
już nie brzmi żadną życia chęcią

na tę drugą datę na grobie
ci którzy cmentarz odwiedzają
nie czekają bo jej nie znają

śmierć zjawia się w nieznanej dobie
a potem tak jak na początku
było słowo – nie ma wyjątku

Jan Stanisław Skorupski
Zurych, 11 lutego 2008