Jan Adamczyk pochodzi z Raciborza, ale
poznaliśmy się na Dolnym Śląsku we wsi
Księżyce w 1945, wtedy jeszcze ta wieś
nazywała się Knischwitz, a może już nawet
Kniaziowice, potem Książyce, Książnice, aż wreszcie
wylądowano na Księżycach (w liczbie
mnogiej), lecz nas już tam wtedy nie było;
tak czy siak, cała rodzina Adamczyków jest
dla mnie i dla innych dowodem, że na Śląsku
mówiło się po polsku, a nie po niemiecku, bo
nikt mi nie wmówi, że w ciągu kilku miesięcy
Adamczykowie nauczyli się biegle mówić
wspaniałą i płynną polszczyzną; dzisiaj część
rodziny mieszka w Niemczech, część w Polsce,
w Raciborzu, a mój przyjaciel z lat dziecinnych
Jasio mieszka w Krakowie i jest profesorem
w Akademii Górniczo-Hutniczej, zajmuje się
wibroakustyką (na wymienianie wszystkich
tytułów i funkcji zabrakłoby miejsca na kilku
nawet stronach), dla mnie jest ważne jednak
to, że jest kapitanem, a jako żeglarz nie może
być pewnie nudziarzem (co przypisuje się wielu
belfrom); wiem, że On zna mnie lepiej niż ja Jego,
bo On przeczytał moje książki, a ja nie chcę wcale
wnikać w Jego dziedzinę nauki, taki ze mnie
niewdzięcznik… i taki to los naukowców, że ich
tak naprawdę nikt nie zna, istnieją, o tym wiemy, ale
na to, aby zagłębić się w istotę ich pracy, nasze umysły
są za słabe… dlatego Jasiowi i Jego Małżonce Renacie
pozostaje mi tylko zaśpiewać moją „Żeglarską balladę“.
|
||
©2003 Jan Stanisław Skorupski
(jss@skorupski.com) www.skorupski.com design Kilu |