Sonet dla mych czeskich przyjaciół
gdy jestem w Konstancji truchleję
gdyż Husa mam wciąż na uwadze
przy świętym Wacławie zaś w Pradze
odwrotnie bez przerwy się śmieję

powraca znów czas feudalny
stos płonie dziś bez Jana Husa
na stosie uparta pokusa
materiał jak gdyby niepalny

z Czechami po cud do Genewy
z tragedii powstała komedia
w pamięci zostały mi śpiewy

chcę Lecha wymienić na Czecha
głosiły tak zwane "mass-media"
bez Lecha to żadna uciecha
Zurych, 5 października 1995