Sonet o kimś kto szybko mówił
przepraszał ich w moim imieniu
a za co - dlatego że modnie
jest teraz przepraszać - czy godnie
coś smażyć na czyimś sumieniu

peszyła mnie jego łagodność
jechaliśmy autem przez Wiedeń
znał tyle dowcipnych powiedzeń
spytałem go wtedy o godność

wnet przeszedł na język niemiecki
choć w aucie był on jego żona
kierowca i ja (nie zdradziecki)

to dziwne dwaj polscy pisarze
mentalność jak myśl wyzwolona
a w obcej zgubili się gwarze
Zurych, 27 listopada 1995