Sonet o dążeniu do celu
artystą jest każdy (z dekretów)
lecz sztuka nie zawsze finezją
gdy wszystko jest wkoło poezją
dlaczego tak mało poetów

realność pod cieniem iluzji
przemienia się w pokarm dla fikcji
nie można więc bez definicji
dochodzić do trafnych konkluzji

i to jest też dowód niezbity
że piszę wciąż tę samą książkę
w przestronnych odcieniach błękitu

raz jestem piorunem przeszyty
a raz ciągnę za sobą wstążkę
odciętą z materii niebytu
Zurych, 9 grudnia 1995