Sonet jak Teatr Adekwatny
poddasze - obrazy na ścianie
za ścianą teatr - słychać śpiewy
dobiega błagalny płacz mewy
lub księcia małego wołanie

znów stare miasto w innym kraju
w nocy od huku brzęczą szyby
policjant przyjdzie tak na niby
bo bęben przetrwał tu w zwyczaju

wtedy wspominam „Adekwatny”
tamten subtelny szmer poezji
wybieram wiersz - nie krzyk intratny

Magda Teresa przed Henrykiem
potem przychodzi czas amnezji
krzyżuję księcia z bolszewikiem
Zurych, 21 maja 1995