Sonet na świętego Floriana
chciał uczyć się dyrektor huty
zapisał się do pierwszej klasy
bo takie już  były te czasy
przebiegłość nie znała pokuty

on sprawił że byłem hutnikiem
miodowe szkło brałem od żaru
zwierzaczki dmuchałem dla czaru
aż w końcu zostałem zdobnikiem

już wiem co to dostęp do pieca
jak oddech i ruch tworzą formę
mnie ciągle ta sztuka podnieca

wracałem skądś blask reflektora
ujrzałem rozbitą platformę
na drzewie był mózg dyrektora
Zurych, 4 maja 1995