Sonet o wielokrotności świąt
dzień szósty przed dniem siódmym maja
za Pierwszym za Trzecim przed Ósmym
po długim okresie rozpustnym
znów nowa zebrała się zgraja

czyj głos wołający na puszczy
chce stłumić to wszystko w zarodku
świat będzie z Niemcami pośrodku
na pastwie motłochu i tłuszczy

pan konsul w zastępstwie premiera
wygłasza stosowny referat
do tłumu już nic nie dociera

choć inna się księga otwiera
bezwiednie wprzężony w ten kierat
śmiertelnik zwyczajnie umiera
Zurych, 8 maja 1995