dzień szósty przed dniem siódmym maja za Pierwszym za Trzecim przed Ósmym po długim okresie rozpustnym znów nowa zebrała się zgraja czyj głos wołający na puszczy chce stłumić to wszystko w zarodku świat będzie z Niemcami pośrodku na pastwie motłochu i tłuszczy pan konsul w zastępstwie premiera wygłasza stosowny referat do tłumu już nic nie dociera choć inna się księga otwiera bezwiednie wprzężony w ten kierat śmiertelnik zwyczajnie umiera