opowiedział mi pewien człowiek historię życia - żył dość skromnie opowieść pasowała do mnie chociaż różniła się cokolwiek urodził się w trzydziestym ósmym na Wschodzie - rodzice poważni ale bynajmniej nie posażni bez żadnych dóbr - ze skarbcem pustym nie liczył więc na żaden spadek sam na siebie ciężko pracował jak mówił - na los "wypiął zadek" sklep i karczma z Żydem do spółki lecz ten związek nie owocował bowiem świeciły pustką półki