Sonet z losem nieco podobnym
opowiedział mi pewien człowiek 
historię życia - żył dość skromnie 
opowieść pasowała do mnie 
chociaż różniła się cokolwiek 

urodził się w trzydziestym ósmym 
na Wschodzie - rodzice poważni 
ale bynajmniej nie posażni 
bez żadnych dóbr - ze skarbcem pustym 

nie liczył więc na żaden spadek 
sam na siebie ciężko pracował 
jak mówił - na los "wypiął zadek" 

sklep i karczma z Żydem do spółki
lecz ten związek nie owocował 
bowiem świeciły pustką półki
Zurych, 16 listopada 1996