Sonet z Panem Bogiem i lichem
dziś punktualnie o północy
kroiłem owoców plasterki
i z Rzymu słuchałem pasterki
za łaską Odwiecznej Wszechmocy

przed oknem było całkiem cicho
więc mogłem słuchając kolędy
myśleć kiedy dokąd którędy
wiódł mnie Bóg a gdzie wiodło licho

znów rozważałem dialektycznie
dwie przeciwności - Bóg i diabeł
a może grzeszyłem logicznie

widocznie Bóg nie wszystko może
(tak rozumował święty Paweł)
„od grzechu zachowaj mnie Boże”
Zurych, 24 grudnia 1996