znalazłem się między duchami pod niebem przy małym jeziorze już zamarzniętym o tej porze zewsząd otoczonym górami refleksy słoneczne na lodzie z cieniami abstrakcyjnych gafli odgłosy pękającej tafli z rusałkami pod lodem w wodzie żegnałem z żalem uroczysko jeszcze trochę wyżej wyciągiem horyzont wypełniał tam wszystko potem smak wina w wiejskim domku zejście w dół i jazda pociągiem trzy przystanki i "wolność Tomku!"