siedzę i patrzę na świat cały na dachy mchem pomalowane na drzewo pąkami utkane ten świat jest dla mnie taki mały wieża wyciąga szczyt do nieba na niej zegar największy w świecie słońce na niebieskiej lawecie co więcej mi teraz potrzeba? na parapecie okna kwiatki w oddali podwórzec lipowy a na nim zaułki rogatki zagubił się samotny człowiek problemy chce wyrzucić z głowy czy świat mu podpowie cokolwiek?