Sonet o żałosnych powrotach
powroty i rozczarowania 
ileż to razy się zdarzało 
a mimo przestróg powtarzało 
bo mnie coś ciągnie do zarania 

wracam do Zgorzelca po latach
dzwonię rano do przyjaciela 
a on mi nagany udziela 
i bredzi pijany o stratach 

na Hydrze po roku znalazłem 
moją kartkę pod materacem 
w hotelu - do łóżka nie wlazłem 

spotkałem kolegów z matury 
rano obudziłem się z kacem 
lokalnej moralnej cenzury
Zurych, 26 marca 1996