pani psycholog pokazała mężczyznę z wyobrażeniami zmieszała chęci z marzeniami powiedziała to co wiedziała nie pasuję do otoczenia rozminąłem się z moim czasem lub szedłem za innym kompasem chociaż mam coś do powiedzenia jak promyk z gazety świątecznej błądzący w odmętach ciemności tak prawda w otchłani odwiecznej człowiek pogrąża się w rozpaczy wszak brakuje doskonałości i nie wie co to wszystko znaczy