Sonet z całkiem innym kompasem
pani psycholog pokazała 
mężczyznę z wyobrażeniami 
zmieszała chęci z marzeniami 
powiedziała to co wiedziała 

nie pasuję do otoczenia 
rozminąłem się z moim czasem 
lub szedłem za innym kompasem 
chociaż mam coś do powiedzenia 

jak promyk z gazety świątecznej 
błądzący w odmętach ciemności 
tak prawda w otchłani odwiecznej 

człowiek pogrąża się w rozpaczy 
wszak brakuje doskonałości 
i nie wie co to wszystko znaczy
Zurych, 8 lipca 1996