Sonet z daremnym poleceniem
spotkałem raz pewną rodzinę 
z trójką dzieci z Barbary szkoły 
tata bezrobociem wesoły 
mama ma zatroskaną minę 

pokazał z pracy zaświadczenie
chciał bym przełożył na niemiecki 
w tej branży tłumacz ze mnie kiepski 
na nic mu moje tłumaczenie 

do Weidmanna adres podałem 
nie mają na pewno pieniędzy 
dopiero później zrozumiałem 

"wiesz Dietrich - nadałem ci pracę 
lecz ta rodzina żyje w nędzy 
zrób im za darmo - ja zapłacę"
Zurych, 21 września 1996