Sonet ze wspomnieniem młodości
wystarczy zakrzyknąć "młodości..." 
i westchnąć nadmiarem czerwieni 
która nad dachami się mieni 
ostatnim uszczerbkiem jasności 

"...podaj mi skrzydła..." i tak dalej 
trwał lot aż do starczego wieku 
a co dalej z tobą człowieku? 
szepczesz nieśmiało "...wina nalej"

kiedy cię natchnienie rozpiera 
chciałbyś coś tworzyć - brak pamięci 
wspaniałe projekty zaciera 

chcesz wrócić do źródła nadziei 
bo ciebie jednak życie nęci 
lecz boisz się byle zawiei
Zurych, 26 września 1996