Sonet o COSIU z wydawnictwem
wywodzi się z nomenklatury
lecz zaraz po zmianie ustroju
odważnie przystąpił do boju
pod bokiem paryskiej „Kultury”

więdnącą cmokał ekscelencję
gorliwie wspominał gułagi
zabrakło mu jednak odwagi
by przetrwać własną dekadencję

rezultat widoczny w udręce
z błędami i urojeniami
jak w biografii na cztery ręce

na rynku jest coraz goręcej
zachłysnął się tak wspomnieniami
że pewnie nie wyda nic więcej
Zurych, 24 listopada 1997