Sonet o psocie bez obłudy
urodzić się chrześcijaninem
i żyć w prawicowym zaduchu
pomstując w moralnym bezruchu
na tego co jest poganinem

buntować się to przecież zdrada
trwać wiernym to hańba przed tymi
co chcą być jak Jezus biednymi
więc tylko udawać wypada

jak łączyć aktywność z unikiem
by jednym dogodzić i drugim
nie stając się ich zakładnikiem

dlatego zostanę psotnikiem
nie w krótkim okresie lecz długim
wszak nie chcę się stać obłudnikiem
Zurych, 14 grudnia 1997