Sonet o klęsce bez powodu
tonących już nikt nie przekona
że tonie nie tylko bogactwo
lecz także obleśne próżniactwo
obłuda i wstrętna mamona

Titanic szedł na dno powoli
tonący mnożyli wspomnienia
robili rachunek sumienia
zwieńczony efektem swawoli

po latach wrócą spekulacje
kto winien - maszyna czy ludzie
a może jednak malwersacje

przyczyna za skutkiem się chowa
naiwni zaś trwają w obłudzie
że była to góra lodowa
Zurych, 15 kwietnia 1997