Sonet o zuryskich wakacjach
plaża przy Zuryskim Jeziorze
zielone przestrzenie z kwiatami
zgubione pomiędzy szczytami
ta woda wygląda jak morze

spokój bo wszyscy wyjechali
tylko kruk na wierzchu topoli
wciąż kracze - może go brzuch boli
tak głośno że słychać w oddali

cudowne są wakacje w mieście
bez wrzasku turystów bez tłumu
tu można wypocząć nareszcie

pchać się tam gdzie razem jeździcie
trzeba być niespełna rozumu
wyjadę stąd kiedy wrócicie
Zurych, 16 lipca 1997