Sonet z bukietem pachnących róż
pięćdziesiąt dziewięć róż z rozmachem
czas rzucił mi tuż po północy
jak biczem strzelił lub jak z procy
przeminął z różowym zapachem

na prezent pudełko z pszczołami
muszelka w złoto oprawiona
w Cejlonie ongiś znaleziona
a także herbata z ziołami

wieczorem w radiu o trzech wierszach
mówili bardzo chłodni ludzie
sopelki wieszali na wieszczach

zadzwonił wybitny pianista
mówiliśmy coś o obłudzie
jej ważność była oczywista
Zurych, 18 lipca 1997