Sonet o braku inspiracji
mimo prób nie mogłem się skupić 
dopiero z nadchodzącym słońcem 
połączyć mogłem koniec z końcem 
lecz czasu nie można odkupić 

po kluseczkach z pomidorami 
i gorzkiej sałatce z cykorii 
także nie przybyło euforii 
myśl błądziła swymi torami 

inspiracji nie da się stworzyć 
ani znaleźć w zgubionym czasie 
przyjemniej coś zjeść niż się morzyć 

zatem lepiej późno niż wcale 
milej w spokoju niż w hałasie 
ten sonet skończyłem wytrwale
Zurych, 20 października 1998