Sonet o spotkaniu z Madziarem
czterdzieści lat to bardzo dużo 
jeżeli się jeszcze dwa doda 
goryczy nabiera swoboda 
wygląda jak cisza przed burzą 

trudno odnaleźć bohaterów 
bo ci co wtedy wyjechali 
i nieźle się pourządzali 
stali się zjadaczami serów 

István Mórocz został malarzem 
był nim przecież od urodzenia 
także uroczym gawędziarzem 

wspomina powstanie węgierskie 
czyni to jakby od niechcenia 
wszak wszystko jest dziś bohaterskie
Zurych, 23 października 1998