Sonet o pewnym reportażu
na pierwszym planie ktoś obleśnie 
uderza się po polsku w szyję 
sepleni "gdy piję to żyję" 
stuka się w głowę równocześnie 

na drugi plan Kaliningradu 
wyszły panie - jest ich najwięcej 
gdy robi się coraz goręcej 
szukają zbawczo wodospadu 

tragedia już nie jest tragedią 
ale codziennym ponuractwem 
rozszarpaną encyklopedią 

policja uprawia rutynę 
i nie przejmuje się robactwem 
czekając na sądną godzinę
Zurych, 25 lutego 1998