pod tytułem "Literatura" spółdzielnia aktywu przeszłego twardego i rutynowego podobnie pachnie jak "Kultura" bez przerwy spory o wartości powoływanie się na dzieła bo Ewangelia gdzieś zginęła nawoływanie do czujności "nudne to - szpetne jak cholera" "przede wszystkim nie ma w tym sztuki" "dyletanctwo aż dech zapiera" choć jeszcze tego nie widziałem rozdziobią mnie wrony i kruki bo tyle o tym napisałem