Sonet z protestem sióstr szpitalnych
czarne flagi wisiały wszędzie 
marsowe twarze na ulicy 
i smutne dziewczęta w lecznicy 
powtarzano wciąż "co to będzie?" 

kilka razy byłem w szpitalu 
za każdym razem biorąc leki 
doznałem życzliwej opieki 
rozstania skłaniały do żalu 

pamiętam imiona siostrzyczek 
lecz przede wszystkim ich cierpliwość 
uśmiechy zmęczonych twarzyczek 

popieram ich słuszne żądania 
niech protestują dziś w godności 
jutro niech podejmą zadania
Zurych, 12 maja 1998