Sonet z ofiarą własnej woli
jeszcze raz wrócę do premiery 
tym razem o zwykłej obłudzie 
w cieniu domu rozpusty ludzie 
pili wino i jedli sery 

na byku pisali życzenia 
byk plastikowy więc nie ryczał 
tylko pastuch Felix coś krzyczał 
zmuszając wszystkich do milczenia

upiorna postać napisała 
"mężczyźni to świnie" i poszła 
do tego którego nie chciała 

z pogardą dla grzesznego ciała 
swe upokorzenie zaniosła 
wszak własną wolą ją zmuszała
Zurych, 6 czerwca 1998