Sonet o gazetowej czerni
pokryły się czernią gazety 
rozpisali się dziennikarze 
że szkoda...  konieczność im każe 
napisać o śmierci Poety 

duch Mistrza pewnie się uśmiecha 
nie mogąc im przysłać riposty 
przeklina grozi karą chłosty 
bo taka to już duchów cecha 

te dzieła powstały z rozterki 
z rozpaczy z wielkiego cierpienia 
a nie z dziennikarskiej fuszerki 

bez bólu nie byłoby wierszy 
na dnie zranionego sumienia 
utkwił sens poezji... najszczerszy
Warszawa, 29 lipca 1998