Sonet ze stukaniem do nieba
to miała być radosna feta 
wręczenie nagrody toasty 
jak zwykle z podziałem na kasty 
a tymczasem umarł Poeta 

wiszę na tym samym plakacie 
jak na ironię dopisany 
do wielkiej narodowej rany 
całej prawdy jeszcze nie znacie 

miałem popełnić wielkie głupstwo 
wygarnąć Mistrzowi co trzeba 
zapytać czy głaszcze oszustwo 

samego siebie bym oszukał 
Mistrz dzisiaj wędruje do nieba 
ja też tam kiedyś będę stukał
Warszawa, 31 lipca 1998