zadzwonił Gerd Bussing z Berlina i mówił że chcą mnie tam słyszeć więc nie wiem co mam o tym myśleć choć Berlin dla mnie nie nowina może byłaby też okazja odebrać wreszcie moje rzeczy i jacht który jest w czyjejś pieczy ponosi mnie pewnie fantazja tyle lat przecież już minęło czy jakiś ślad po mnie pozostał już wszystko snem wiecznym usnęło rozdrapywanie starej rany "wyklęty powstań..." - a więc powstał jak królewicz zaczarowany