Sonet o codziennej szarości
samolot spadł do Atlantyku 
lecz Clinton się tym nie przejmuje 
w Irlandii siłę prezentuje
choć bezpieczeństwo jest na styku 

obiecuję sobie dość często 
że nie będę wymieniał nazwisk 
lepiej przepędzać bydło z pastwisk 
na których chwasty rosną gęsto 

za chwilę zabieram się właśnie 
do wykreślania znanych imion 
estetyka zmusza - nie waśnie 

ciąży mi to jak kamień młyński 
zostanie jednak w wierszach Clinton 
a także Monika Levinsky
Zurych, 5 września 1998