Sonet zniewolony wolnością
odnajduję Polskę zwaśnioną 
w okowach zawiści i biedy 
zmienioną nie wiadomo kiedy 
ciągle z raną nie zabliźnioną 

w nadmiarze niezadowolenia 
spontaniczny wybuch radości 
jest przerywnikiem codzienności 
wolnościowego zniewolenia 

wśród zgiełku błądzą wyciszeni 
nieśmiali w świecie zagubieni 
do wielkości nie dopuszczeni 

na ich twarzach oprócz godności 
i układnej szczodrobliwości 
widać symtomy bezradności
Warszawa, 12 października 1999