Sonet nad grobami najbliższych
w imię Matki Ojca i Dziadka 
modliłem się pod Ich pomnikiem 
spotkałem się tam z pułkownikiem 
którego losy to zagadka 

przyjechali z różnych stron kraju 
by na grobach zapalić znicze 
Chmurowie Rataje Wandycze 
bo tak ma być w polskim zwyczaju 

te światła na krańcach wszechświata 
i te na mogiłach to jedność 
w nich życie ze śmiercią się splata 

pamięć o zmarłych to zapłata 
za przyjemność trwania i pewność 
że musi przyjść ta druga data
Księżyce, 1 listopada 1999