Sonet z przymiarką do wieczności
jeżeli Pan Bóg gdzieś istnieje 
to na pewno jest wszechczłowiekiem 
z rozterką z odwagą i z lękiem 
od czasu do czasu się śmieje 

nie ma końca ani początku 
rodzimy się i umieramy 
co wcześniej co potem - nie znamy 
i nie poznamy tego wątku 

dlatego wierzę w moją wieczność 
choć mą wyobraźnię przekracza 
ta wiara to moja konieczność 

chociaż w mych sądach 
                               widzę sprzeczność 
rozum mi nadzieję wyznacza 
że blagę wykluczy serdeczność
Zurych, 12 listopada 1999