Sonet o całkiem innych szkwałach
lata chcąc nie chcąc przemijają 
czytam chociaż sezon nie nagli 
w kwietniu sierpniowy numer "Żagli" 
w którym mnie rzewnie wspominają 

w dziewięćdziesiątym ósmym w Polsce 
lato nie było zbyt upalne 
dominowały wiatry halne 
żeglowano z wigorem lecz w trosce 

w polityce też wyły szkwały 
masy ciągle protestowały 
krajowi nie przynosząc chwały 

forsując trudności skutecznie 
wśród przeszkód przemykałem grzecznie 
nie czując się całkiem bezpiecznie
Zurych, 14 kwietnia 1999