Sonet z żalem do wrót Dunaju
siedemnastego lipca wracam 
na fale żałobą pokryte 
choć mosty dunajskie rozbite 
nadziei całkiem nie zatracam 

jutro będzie inna przygoda 
dom w Skopelos w słonecznej Grecji 
wylecimy rano z Helwecji 
zmiana miejsca siły nam doda 

sonetów pisać nie przestanę 
codziennie jeden może więcej 
muszę zaleczyć swoją ranę 

wiem że zatęsknię za Zurychem 
gdzie codzienność upływa prędzej 
nie chcę przeszłości straszyć lichem
Zurych, 17 lipca 1999