Sonet o pracujących dzieciach
po dwunastej w nocy w swym barze 
Ksintaris każe dzieciom śpiewać 
sądu nie ma się co spodziewać 
dopiero go sam Pan Bóg skarze 

biedne dzieci w wąskich ulicach
spędzają dzieciństwo latami 
z pokaleczonymi kotami 
z tą samą chorobą na licach 

"niech pan się do tego nie wtrąca" 
mówi boss któremu ciężary 
dźwiga młodociana służąca 

dzieci w Grecji muszą pracować 
choć to Europa - nie do wiary 
nie mają siły protestować
Skopelos, 28 lipca 1999