po dwunastej w nocy w swym barze Ksintaris każe dzieciom śpiewać sądu nie ma się co spodziewać dopiero go sam Pan Bóg skarze biedne dzieci w wąskich ulicach spędzają dzieciństwo latami z pokaleczonymi kotami z tą samą chorobą na licach "niech pan się do tego nie wtrąca" mówi boss któremu ciężary dźwiga młodociana służąca dzieci w Grecji muszą pracować choć to Europa - nie do wiary nie mają siły protestować