Sonet o twórczym niepokoju
inspiracja nie da się stworzyć 
ona się jakoś sama rodzi 
a potem dyskretnie odchodzi 
trzeba się przed nią upokorzyć 

wysiłek także nie pomaga 
nie ma rady na pustkę w głowie 
można uprawiać pustosłowie 
wszak pomyślunku nie wymaga 

istnieją przecież błogie stany 
czujemy się wtedy anielsko 
nasz umysł jest zamalowany 

mamy dobre samopoczucie 
z pogodą ducha jest nam sielsko 
zaś twórczość to bez przerwy kłucie
Skopelos, 9 sierpnia 1999