Sonet o weneckim cmentarzu
wieczorem cmentarz był zamknięty 
na drugi dzień z samego rana 
ta sama droga przeklinana 
i ten sam karawan przeklęty 

najpierw udałem się w kierunku 
sektora ortodoksyjnego 
szukałem Josifa Brodskiego 
"niet zdies niet" - pomimo szacunku 

na miejsce wiecznego spoczynku 
Wenecję dla siebie wydumał 
choć z Sankt Petersburgiem się skumał 

dla karygodnego uczynku 
ziomkowie chcą go stamtąd zabrać 
by się we własnym błocie babrać
Wenecja, 17 października 2000