Sonet o pękniętym kasztanie
skłonny jestem do błogich stanów 
Berthold Diel przyjechał z Berlina 
w Twierdzy Ciszy nie brakło wina 
serów i pieczonych kasztanów 

On opowiadał a ja szedłem 
ulicami wielkiego miasta 
czułem jak we mnie dusza wzrasta
bezwiednie nostalgii uległem 

za chwilę przyszło przebudzenie 
gdy wybuch nastąpił w kominku 
pękł kasztan - to było złudzenie 

sprawdziło się też powiedzenie 
że nie ma dla mnie odpoczynku 
bo sztuką jest nawet jedzenie
Twierdza Ciszy, 19 listopada 2000