na pogrzeb Karla Federera poszedłem z oczywistych względów uwolnił mnie kiedyś od błędów choć się z nich kilka poniewiera "Herr Federer..." "was heist Herr Feder..." "das heist machen Sie bitte nur das was ich Ihnen sage" - to był czas naiwnych snów - żaden proceder a także okienko w trumience do którego już nie zajrzałem żywego zachować go chciałem przed kilkoma dniami zadzwonił "wie geht's Ihnen" - wciąż za czymś gonił aż mu trumnę przykryły wieńce