Sonet ze współlokatorami
poznałem w szpitalu chochoła 
związany był węgierską słomą 
w której ukrywał rzecz znajomą 
monety przystawiał do czoła 

przed nim był Włoch z Montepulciano 
kawał wątroby mu wycięto 
innych przerzutów nie dotknięto 
zaraz do domu go wysłano 

pierwszy butny a drugi skromny 
mieli wspólne dolegliwości 
wiedzieli że świat jest ułomny 

dla obydwu miałem życzenia 
zdrowia szczęścia i pomyślności 
banalne ale do zniesienia
Zurych, 6 lutego 2000